To, co boli dziś, może być początkiem siły jutra.
Rozwód. Słowo, które wciąż wywołuje poruszenie. W rodzinie, wśród znajomych, w społeczeństwie. Oznacza koniec. Porażkę. Coś, o czym lepiej nie mówić głośno. Tymczasem dla wielu kobiet rozwód nie jest końcem – jest początkiem. Trudnym, bolesnym, ale prawdziwym.
„Nie udało się?” A może właśnie się udało…
W Polsce kobieta, która się rozwodzi, nadal często słyszy: „A może jeszcze warto zawalczyć?”, „Zrobiłaś wszystko, żeby ratować?”, „Myślałaś o dzieciach?” – jakby jej decyzja była zachcianką, a nie wynikiem długiego cierpienia.
Nie mówi się o tym, że ta kobieta latami tłumiła emocje. Że była samotna, chociaż formalnie w związku. Że może doświadczała przemocy psychicznej, ekonomicznej, emocjonalnej – i w końcu wybrała siebie.
Rozwód bywa traktowany jak skaza na życiorysie. Szczególnie u kobiet. Jakbyśmy miały być odpowiedzialne nie tylko za swoje życie, ale też za trwałość instytucji małżeństwa – niezależnie od ceny, jaką za to płacimy.
Co dzieje się po rozwodzie?
Kiedy zapada decyzja o rozstaniu, życie kobiety zmienia się diametralnie. Często staje sama z dziećmi, z kredytem, z nową rzeczywistością. Ale też: z nową przestrzenią.
To moment, w którym może zadać sobie pytania:
– Kim jestem, kiedy nikt już mnie nie definiuje?
– Czego pragnę?
– Co chcę stworzyć na własnych zasadach?
I to właśnie wtedy, paradoksalnie, zaczyna się proces budzenia siebie. Choć społeczeństwo wciąż ocenia, choć pojawia się samotność i niepewność – zaczyna też kiełkować siła, która wcześniej była uśpiona.
Świetny pomysł! Dodanie konkretnych danych statystycznych i wyników badań nada tekstowi większej wiarygodności i pozwoli czytelnikom lepiej zrozumieć skalę oraz specyfikę problemu. Oto propozycja akapitu, który możesz wpleść w artykuł, na przykład po sekcji “Po rozwodzie: nowy start czy społeczna etykietka?”:
Rozwód w Polsce – spojrzenie przez pryzmat danych
Statystyki pokazują, że rozwody w Polsce są zjawiskiem powszechnym i dotyczącym wielu małżeństw. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, w pierwszej połowie 2024 roku zawarto w Polsce prawie 49 tys. związków małżeńskich, czyli o około 4,3 tys. mniej niż w pierwszej połowie 2023 roku. W tym samym okresie rozwiodło się około 29 tys. par, co stanowi spadek o około 1 tys. w porównaniu do analogicznego okresu w 2023 roku.
Co ciekawe, to kobiety częściej inicjują proces rozwodowy. Od lat 90. aż dwie trzecie pozwów rozwodowych składanych jest przez żony. W 2020 roku było to ponad 66% pozwów, z czego 80% zakończyło się bez orzekania o winie.
Analizując przyczyny rozwodów, najczęściej wskazywane są:
•niezgodność charakterów (46,3% przypadków),
•niewierność małżeńska (20,6%),
•nadużywanie alkoholu (14,1%).
Te dane ukazują, że decyzja o rozwodzie często wynika z poważnych problemów w małżeństwie, które nie są łatwe do przezwyciężenia.
Rozwód nie musi oznaczać porażki. Może być początkiem powrotu do siebie.
W mojej pracy spotykam kobiety, które po rozwodzie odzyskują głos. Zaczynają inwestować w siebie, budować niezależność, odbudowywać relacje – najpierw ze sobą, potem z innymi.
I choć droga ta bywa trudna, warto ją przejść. Bo po drugiej stronie jest życie – może inne niż to wymarzone, ale bardziej prawdziwe. Zgodne ze sobą. Ugruntowane.
Jeśli jesteś w takim momencie – nie jesteś sama
Sama przeszłam przez rozwód. Wiem, jak bardzo może boleć, jak trudno czasem wstać z łóżka, zebrać myśli, odpowiedzieć na pytanie: „co dalej?”. Ale wiem też, że ten moment może być początkiem czegoś ważnego – powrotu do siebie.
Dlatego stworzyłam program „Rozwód i droga do siebie” – 6-tygodniowe wsparcie dla kobiet, które są w trakcie rozwodu lub tuż po nim. Bez oceniania. Bez narzucania rozwiązań. Z empatią, przestrzenią i realną pomocą.
To program, w którym:
– odzyskasz głos, który mogłaś utracić,
– spojrzysz z odwagą na swoją sytuację,
– zaczniesz budować swoje życie na nowo – we własnym tempie.
Jeśli czujesz, że to może być coś dla Ciebie – zapraszam z całego serca.